środa, 3 sierpnia 2016

Koncert

O Menonitach słyszałem (wydawało mi się, że sporo) mieszkając nad górnym biegiem Wisły i jej odnóg. Od okolic Świecia, Grudziądza, po Zawiśle i Żuławy. Widziałem ich domy podcieniowe, nagrobki.

 Trochę wiedziałem o odrębności kulturowej, pochodzeniu i takich tam rzeczy. Ale w gruncie nie wiedziałem nic. W każdym bądź razie traktowałem Ich jak wymarłe duchy „nadwiśla”. 

Słyszałem, że Holendrzy przeprowadzali tutaj badania genetyczne i takie tam. 
Co by nie mówić… wczoraj zobaczyłem żywych i pięknych Menonitów. Baaa uroczo i zgrabnie śpiewających w chórze. To było niesamowite przeżycie muzyczne, estetyczne i duchowe. Amerykański Chór Menonitów, pod batutą Lloyd`a Kauffman`a. Najprawdziwsi, nie farbowani. 
Z Pensylwanii i Ohio potomkowie tych, których wytwory rąk podziwiałem. Sporo osób jest polskojęzyczna, choć to Amerykanie. Tak jak Lavern Hershberger która od 15 lat mieszka w Polsce :o) Ciągle chodzę zadziwiony światem :o)
Koncert w Kościele Chrześcijan Baptystów, wtorek 2 sierpnia, godz.18.00. Malbork



Amrykanka Lavern Hershberger (w środku z czarną koronką na włosach)
  po koncercie opowiada o swoim pobycie w Polsce

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz